Pomysł na chutney jabkłowy narodził się w mojej głowie, kiedy spojrzałam na kilka jabłek, które pozostały mi z wielkiej skrzynki podarowanej przez tatę z jego ogródka. Lekko już pomarszczone, czerwone smakowite maleństwa spoglądały na mnie i zdawały się prosić: Zrób coś z nas, nadaj nam sens. Jakże mogłabym odmowić takiej prośbie.
I tak do apple pie smoothie, do naleśników amerykańskich z jabłkami (przepis niedługo) i do niezliczonej ilości świeżych schrupanych jabłek dołączyły jabłka na ostro, zasłoikowane (tak, wiem, nie ma takiego słowa 🙂 ) w postaci chutney jabłkowego jako dodatku do dań głównych.
Co to jest to chutney?
Chutney (czyt. czatni) wywodzi się z kuchni hinduskiej i jest to nic innego jako dodatek, czy przystawka. Czasami opisywany jest także jako bardzo gęsty sos. Wykonany najczęściej na bazie owoców i obficie, aromatycznie przyprawiony. Nie jest to danie deserowe, a więc smak słodki nie jest tu przewodni.
Klasyczne chutneye wykonywane są z jabłek, mango, pomidorów czy kokosów. Oczywiście lista ta jest o wiele dłuższa. Chutney można zrobić także z orzeszków ziemnych, ogórków, gruszek, cebuli a nawet z jogurtu. Poza najczęściej jednym składnikiem, jaki stanowi bazę chutney, jego magia ukryta jest w dodatkach, wcale nie tak intuicyjnych dla kucharza o polskich korzeniach. Do typowych dodatków zalicza się cebulę, rodzynki, ocet, ziarna gorczycy lub musztardę.
I właśnie te składniki znajdziecie w moim dzisiejszym przepisie na chutney jabłkowe.
Warto spróbować, gdyż samo przygotowywanie tego dania jest to podróż przez niezliczone zwątpienia i czarne myśli typu Tego nie da się zjeść. A jednak się da – i to ze smakiem!
Podany poniżej przepis to około 4 małe słoiczki chutneya. Tabela kaloryczna odnosi się do pojedynczego słoiczka, który kryje w sobie kilka porcji.
- 1½ kg słodkich jabłek
- 2 duże cebule
- 200g rodzynek
- 3-5 cm świeżego korzenia imbiru
- ½ szklanki cukru
- 2 łyżki ziaren musztardy
- szczypta soli
- ½ - 1 szklanki octu jabłkowego
- łyżka oliwy z oliwek
- Cebule obierz i drobno pokrój. Podsmaż na niewielkiej ilości delikatnej oliwy z oliwek.
- Jabłka obierz, umyj, pokrój na niewielkie kawałki. Imbir obierz i albo zetrzej na tarce o drobnych oczkach, albo bardzo drobno posiekaj.
- Gdy cebula się lekko zeszkli, dodaj jabłka, rodzynki oraz imbir. Duś razem przez około 20 minut na małym gazie, tak, by smaki składników przeniknęły się.
- Posmakuj. Sam/sama zdecyduj, ile cukru, octu, soli oraz ziaren gorczycy chcesz dodać. Proponuje dodać nieco mniejszą ilość, niż się wydaje słusze, podusić razem około 7-10 minut aż ocet straci swoją ostrość, posmakować i ewentualnie znów doprawić.
- Nie jestem w stanie Cię bardziej poprowadzić, bo ilość składników zależy od jabłek, jakie używasz. Pamiętaj, że nie robisz dżemu a sos do obiadu i modyfikuj składniki tak, by chutney Ci smakowało.
- Gotuj na małym ogniu w sumie około 40 minut, aż składniki staną się lekko papkowate, ale co najmniej część jabłek nadal będzie w kostkach.

Co dalej?
To zależy, jak chcesz swój chutney jabłkowy spożytkować.
Jeśli zamierzasz zjeść go w przeciągu paru najbliższych dni, po prostu trzymaj go w lodówce w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Jeśli natomiast zamierzasz go przechowywać dłużej, chutney jabłkowy świetnie nadaje się do wekowania. Przygotuj czyste, sterylne słoiczki o czystych nakrętkach, upewnij się, że nie mają zapachu (gdyż na pewno przejdzie on w chutney) i gorący sos przełóż do słoików i od razu zakręć. W zależności od tego, jak szybko zamierzasz chutney zjeść, albo słoiczki zagotuj, albo od razu postaw do góry nogami. Upewnij się, że zakrętki zassało.
Uwaga: Z pleśnią nie ma żartów. Jeśli po otwarciu masz jakiekolwiek podejrzenia, że Twój chutney jabłkowy nie jest świeży, wyrzuć cały słoiczek. Koniecznie. W przeciwnym wypadku ryzykujesz zdrowiem, a może nawet życiem. Ta sama zasada dotyczy każego przetworu. Ba, wszystkiego, co ma na sobie pleśń. Nawet odrobinę.
Z czym jeść chutney jabłkowy
Ta część będzie czysto opisowa, żeby pobudzić Twoja wyobraźnię. Bo czy chutney do tradycyjnego polskiego mielonego jest super dodatkiem, nie wiem. Nie jadłam.
1. Ryby:
Filet białej tłustej ryby pokrojony na podłużne paski, opanierowany w migdałach i podsmażony na złoto, tak, by ryba była delikatna i soczysta, a panierka chrupka.
Filet z dorsza bez panierki, ze skórką bardzo gęsto ponacinaną, smażony na patelni tak, by skórka zachowała swoją chrupkość a ryba soki. Podać wszystko piętrowo, na plastrach topinambura smażonego z czosnkiem i pietruszką, wykończyć chutneyem.
2. Mięsa:
Idealny dodatek do delikatnej smażonej polędwiczki wieprzowej i ziemniaków puree.
Papryczki nadziewane chutney i ryżem, zapiekane, podawane rozkrojone a do nich najlepsze kulki z wołowiny i sos pomidorowy domowego wykonania.
3. Warzywnie:
Papryczki nadziewane tym chutney i ryżem, zapiekane pod sosem pomidorowym.
Risotto z dodatkiem tego chutney, wykończone mascarpone, przybrane chrupkami jabłkowymi.
To tylko niektóre z propozycji. Chutney jabłkowy jest smakiem na tyle wyraźnym, że zapada w pamięć i na tyle elastycznym, że można go jeść w bardzo wielu odsłonach. Powyżej przedstawiłam tylko kilka z nich, które, mam nadzieję, zainspirują Cię do własnych przygód kulinarnych – albo do odtworzenia naszych pomysłów! Smacznego!
Podoba Ci się ten przepis? Jak zwykle prosimy, byś podzielił/podzieliła się nim na Facebooku. Będziesz go mieć zawsze pod ręką, zainspirujesz znajomych, kto wie, może zaimponujesz im swoim gustem kulinarnym, a nam pomożesz rosnąć! Dziękujemy serdecznie za każdego share’a.