Ok, przyznaje się. Zmieniłam tytuł przepisu, żeby łatwej było go wyszukać w Google. Oryginalnie nazywał się ‘Makaron ON NOM NOM , czyli makaron ryżowy ze szpinakiem i pomidorkami’. I taki on nom nom, czyli pyszny, poproszę jeszcze! jest. Jest to debiutancki przepis Kacpra Saramy, naszego nowego, wspaniałego kontrybutora.
Kacper to na codzień artysta, fotograf, podróżnik, muzyk i whisky lover w jednym. Jeśli lubisz whisky, zadymione miejsca oraz dobrą fotografię skoncentrowaną na światłach i cieniach, z pewnością znajdziesz w jego pracach coś dla siebie. Kacper jest także świetnym kucharzem. Jego kompozycje smakowe stanowią pomost pomiędzy kuchnią goszczącą na stołach polskich a kuchnią typową dla Kulinarnych Eurek. Dołączcie więc do nas witając Kacpra na łamach Kulinarnych Eurek! Witamy w jego kuchni – zapraszając na makaron ryżowy ze szpinakiem i pomidorami.
- 250 g szpinaku
- 2 łyżki ziaren sezamu
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki sosu sojowego ciemnego
- sól świeżo mielona
- pieprz świeżo mielony
- 200 g pomidorków koktajlowych, pokrojonych na pół
- 100 g makaronu ryżowego
- Do gotującej się wody wrzucamy makaron ryżowy. Zdejmujemy garnek z gazu. Przykrywamy. Czekamy 5 minut. Odcedzamy.
- W międzyczasie, na średnio rozgrzaną patelnię wsypujemy 2 łyżki ziaren sezamu. Pozostawiamy na minutę lub do czasu aż sezam się lekko zabrązowi. Obracamy sezam. Pozostawiamy jeszcze na minutkę. Sezam jest uprażony.
- Rozgrzewamy mocno wok. Uwaga bo od tej pory wszystko przebiegnie bardzo szybko!
- Dodajemy 3 łyżki oliwy. Czekamy minutę i wrzucamy szpinak.
- Dodajemy świeżo mieloną sól i pieprz. Od czasu do czasu mieszamy. Teraz kroimy i wrzucamy pomidorki.
- Po minucie bierzemy wok „za uszy” i w ten sposób, lekko „wymachując” mieszamy zawartość patelni. W ten sposób woda z pomidorków odparuje. Teraz dodajemy 3 łyżki sosu sojowego ciemnego.
- Znów bierzemy wok za uszy i w ten sposób mieszamy zawartość woka. Całość ma wyglądać tak jak na zdjęciu pod przepisem, czyli pomidorki lekko stracą kolor i zmiękną, ich sok wymiesza się z oliwą i stworzy sosik, a liście szpinaku 'zwiędną'.
- Makaron przekładamy na talerz i nakładamy zawartość woka. Posypujemy prażonym sezamem.
- Smacznego!

Poproszony o parę słów na temat przepisu, który wybrał jako swój inauguracyjny, Kacper opowiada: Dlaczego uwielbiam ten przepis? Po pierwsze, pokazała mi go moja ciocia 🙂 Po drugie, jest bezglutenowy. Po trzecie, połączenie szpinaku, prażonego sezamu i ciemnego sosu sojowego jest niczym połączenie w stylu: jak krewetka z sosem balsamicznym 😉 Po czwarte, przygotowanie dania to niecałe 10 minut 🙂 Całość wieńczy odpowiednie przygotowanie na woku czyli zachowane wszystkie wartości odżywcze i witaminy, czyli porcja zdrowia!
Czy faktycznie jest to porcja zdrowia? Danie to pokrywa aż 70% dziennego zapotrzebowania na witaminę A, która powiązana jest z zatrzymywaniem procesu starzenia (jednak w nadmiarze zagraża zdrowiu), 81% dziennego zapotrzebowania na witaminę C (która – wbrew powszechnej opinii nie chroni nas przed przeziębieniami, ale pomaga łagodzić ich objawy), 24% dziennego zapotrzebowania na wapń i 32% na żelazo. Dodajmy do tego, że nie zawiera tłuszczy odzwierzęcych a więc nie ma też choleresterolu i mamy pełen obraz!
A przy okazji, kojarzysz Popeye’a, napakowanego marynarza z kreskówek? Czy wiesz, że plotka głosi, że bajka ta powstała jako promocja szpinaku – przez przypadek!?! Podobno jakiś naukowiec w złym miejscu wstawił przecinek, przekonując tym samym, że szpinak jest o wiele zdrowszy niż jest w rzeczywistości? Popeye, jako propagator szpinaku, nie istniałby gdyby nie ta pomyłka. Na szczęście istnieje!
Możesz więc spokojnie zjeść makaron ryżowy ze szpinakiem i pomidorami, nie obawiając się, że zmienisz się w wytatuowanego marynarza. Kto gotuje?
Podoba Ci się ten przepis? Dlaczego nie podzielić się nim na Facebooku? 😉